Jeśli komuś mówię, ze jestem kasjerką od razu widzę ten grymas na twarzy i przykre spojrzenie.
Nie wiem czemu wszystkim kasjerka kojarzy się od razu z panią siedzącą przy taśmie w dyskoncie czy supermarkecie, a ja jak raz pracuję w kasie urzędowej. Pewno, ze niewiele technicznie różni się kasowanie podatków i wprowadzanie do bazy danych informacji, jednakże to zupełnie inna specyfika pracy, mimo że nazewnictwo stanowiska to samo. Owszem w Tychach marketów, sklepów nie brakuje, gdzie obsługują kasjerki, jednakże miasto ma także sieć urzędów i instytucji, które wymagają kasy, chociażby sąd, czy urząd skarbowy. Kiedyś postanowiłam sprawdzić, czy kasjerka Tychy to faktycznie tylko kobieta w sklepie i ku memu zdumieniu faktycznie po przeszukaniu internetu okazało się, ze większość informacji dotyczyła handlu i sprzedaży. Nie dziwne mi są już teraz te współczujące spojrzenia, kiedy podaję wykonywany zawód w formularzach bądź towarzyskiej rozmowie. Aczkolwiek nie wiem co tym zawodzie jest takiego upokarzającego, ze tak wiele osób kasjerka zniechęca.
Skojarzenia z kasą
2013-06-12
opublikowane przez Marta
1 Comment
Kasjerka musi być osobą o szerokich poglądach.
Dodaj komentarz