W małej miejscowości

W mojej miejscowości, która znajduje się w południowo-zachodniej części województwa śląskiego kilka lat temu otwarto dyskont znanej firmy, która ma sieć sklepów w naszym kraju. Ponieważ byłam wtedy bez pracy, a moje dzieci były już w wieku szkolnym dlatego tez złożyłam aplikację do pracy w tym sklepie. Zaproszono mnie na rozmowę. Muszę przyznać, że było nas tam dość dużo osób, później się dowiedziałam, że chętnych było pięciu na jedno miejsce. Moim atutem było jednak to, że w miarę blisko mieszkałam, oraz że posiadałam doświadczenie w handlu a dokładnie w pracy w sklepie wielobranżowym. Praca w dyskoncie jednak była inna niż w tym sklepie. Początkowo było mi ciężko, gdyż nie mogłam się przyzwyczaić do tego że raz jestem odpowiedzialna za przyjęcie towaru, by po chwili pracować jako kasjerka. Jednak już po kilku miesiącach przyzwyczaiłam się do takiego trybu. Po pewnym okresie udało mi się awansować na stanowisku zastępcy kierownika sklepu. Tak naprawdę to nic się specjalnie nie zmieniło poza kilkoma dodatkowymi zajęciami i troszkę większą wypłatą.